Obserwatorzy

czwartek, 22 lipca 2010

Żar tropików i ananaski...

Upalne lato.
Jak w tropikach.
 Szkoda tylko, że palmy w ogrodzie nie rosną :)
I tak, żeby zasmakować troszkę egzotyki postanowiłam zrobić sobie ananaski.

                                                                        Oto i one :


To moje pierwsze kolczyki  (nie mam pojecia o tym, jak tworzyć biźuterię, więc jakościowo odbiegają od tych dostępnych w sprzedaży ale jak dla mnie mogą być. Wzorek podejrzałam  u jakiejś dziewczyny na fotosik.pl ale nie pamiętam jak się nazywała.

Powstały też inne kolczyki - dla córci : 

                                     


                                   


Udał mi się dokończyć bieżnik 75x43cm

 

Bieżnik robiłam szydełkiem nr 4 z białą rączką, użyłam kordonek Maxi  /Madame Tricote Paris/ color  6194 czyli taki jasny beż.  Schemat z czasopisma Robótki Ręczne Extra nr2/2010.
Trudny wzorek, dużo pracy w niego włożyłam, prucia przy nim też sporo było.

Wyszedł trochę za mały jak na mój stolik.


Z opisu wynika, że miał być 84x45 szydełko nr 1,5.
Nie pozostaje mi nic innego jak szukać dalej i robić następny - większy.


Na koniec jeszcze jeden mały letni akcencik.....
.... mini motylki :-)


                         

Wzorek na motylki znalazłam na http://fascinata.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?456629 poza takimi można znaleźć tu wiele innych pomysłów na motylki. Polecam te stronki - ich autaoka tworzy prawdziwe cuda i chetnie pomaga początkujacym.

Dziękuję za odwiedziny.

poniedziałek, 19 lipca 2010

kurs frywolitki, supełki i porwane nitki ...

Wracam po przerwie...
Dziś chcę się pochwalić tym, że jestem już po pierwszym spotkaniu frywolitkowym :) 
Na kurs do Kuźni Kurpiowskiej przybyło 8 chętnych kobitek.  I jak to kobitki... zaczęłyśmy od kawki, herbatki, poczęstunku zanarwiańskimi specjałami i wzajemnego zapoznania się. Później pod okiem Mistrzyni Złotych Rąk pani Krystyny Miłoszewskiej z Pułtuska uczyłyśmy się frywolitkowej sztuki. Niestety na efekty trzeba będzie dłuuugo poczekać. Nie jest to łatwa sztuka. Nic mi nie wychodzi... zamiast frywolitki  same supełki i porwane nitki :(  Z szydełkiem szło mi znacznie lepiej...


Miało być tak....




a udało się ...


Jeszcze tylko pamiątkowa fotka  całego składu...


... i to na razie tyle, jeśli chodzi o frywolitki.





niedziela, 4 lipca 2010

Nieoczekiwany zbieg okoliczności :)

Lato rozpoczęte, wakacje też. Dni coraz dłuższe, a pogoda sprzyja harcom na świeżym powietrzu. Dzieciaki większą część dnia spędzają na podwórku, szaleją w basenie i ja przy nich. Jest wspaniale! W końcu takie właśnie powinno być lato. Tylko moje niteczki poszły w odstawkę, po prostu nie mam dla nich czasu. Wieczorem po całym dniu zwyczajnie padam. No cóż, z pogody trzeba korzystać, bo nie wiadomo czy długo potrwa taka aura.
 W minione lato nie mogłam jeździć na rowerze ( a to ciąża..., a to tycie dziecię...) ale za to w tym roku sobie pojeżdżę.
Jako zagorzała fanka wypraw rowerowych byłam już na  jednym rajdzie, wspaniale zorganizowanym przez MOSiR w Pułtusku. Jechaliśmy do Pniewa  do Kuźni Kurpiowskiej - tak nazwano budynek po starej szkole, a w nim.... Gdy weszłam do środka to po prostu tak, jakbym przeniosła się o 100 lat  wstecz. Stara kuchnia, kredens, gliniane naczynia,drewniane niecki i sztućce, w oknach firaneczki z wycinanki, krosna (sprawne do dziś) i wszystkie inne przedmioty codziennego użytku co mają ponad 100 lat. Jak u prababci na wsi! Wystrój izb charakterystyczny dla regionu Kurpii Białych.Zrobiłam kilka fotek.










 Kiedyś była to szkoła (do której zresztą uczęszczała moja babcia), a dziś Kuźnia, w której wskrzesza się czyli przywraca do życia to, co dawno zapomniane. Oprócz  tego, że Kuźnia jest namiastką skansenu i odwiedza ją masa turystów, to organizowane są tu różnego rodzaju warsztaty rękodzieła i dawnego rzemiosła. Pani kierowniczka Kuźni zaprosiła zainteresowanych na rozpoczynający się wkrótce kurs frywolitki i co...???  Zgłosiłam się! Będę się uczyć! Zobaczymy, co z tego wyniknie? 
 Więcej informacji o Kuźni Kurpiowskiej znajdziesz na : http://www.kuzniakurpiowska.com/

I tak zupełnie przy okazji .... Pozdrawiam  wszystkich uczestników rajdu do Pniewa, było bardzo miło :)