Obserwatorzy

środa, 29 grudnia 2010

~ jeszcze trochę świątecznych różności ~

*****
Dziękuję za życzenia!

Mam jeszcze do pokazania kilka świątecznych drobiazgów:

1. Pierniczki na choinkę- powstały według przepisu... 
(od blogowej koleżanki,jak odszukam to wstawię)
OOO! Znalazłam przepis ! W komentarzach Dzabaka pisze... http://magdalenaart.blogspot.com/2010/12/misja-pierniczki.html. Moje lukrowane dopiero w Wigilię.
Bardzo dobry przepis - polecam. Zaangażowani byli wszyscy domownicy.
I oto efekty naszej wspólnej pracy
 : )



Oczywiście zdobią naszą choinkę.

2. Kilka małych śnieżynek na klasową choinkę mojej córki.
 Wzorki z posiadanych czasopism oraz z internetu



3.  Choinka 2010 - tak się własnie prezentuje.



W przeważającej większości przyozdobiona jest we własnoręcznie robione drobiazgi
 (szydełkowe gwiazdki, pachnące pierniczki, suszone pomarańcze, orzechy malowane na złoty kolor)
 Miałam inne plany co do wystroju ale maja córcia też je miała więc w drodze kompromisu
 mamy tego roku takie drzewko w domu : )
U mnie święta jeszcze trwają, mam wolne do Nowego  Roku.


Posted by Picasa

sobota, 27 listopada 2010

~~ moje szydełkowe płatki śniegu ~~


* * * * * *

U mnie też sypnęło śniegiem.
Co prawda prawdziwego śniegu w Pułtusku jaszcze nie ma
ale zaprezentuję wam dziś szydełkowe płatki śniegu, które ostatnio wydziergałam.
Wzorki pochodzą od blogowych koleżanek  i z czasopism.
Miłego oglądania życzę.













Każda z tych śnieżynek zrobiona jest w kilku egzemplarzach i będą zdobić w tym roku moją choinkę.
Jest ich więcej ale strasznie zmarzłam gdy robiłam im zdjęcia, więc kolejne pokażę później :)

W ten mroźny wieczór
cieplutko pozdrawiam
wszystkich odwiedzających.

niedziela, 21 listopada 2010



Witam wszystkich!
Pięknie dziękuję za wszystkie miłe komentarze,
Cieszę się, że mnie odwiedzacie i że mimo wielu niedoskonałości moje prace podobają się Wam.
Wciągnęło mnie to na dobre (szydełkowanie i blogowanie), wciąż się uczę i może po nastu latach osiągnę mistrzowski poziom tak jak Wy.
Jeszcze raz dziękuję blogowym koleżankom
 i zapraszam do Pułtuska (brama na mazury i nad morze),
 wiec jeśli będziecie przejazdem, chętnie Was poznam w realu.

A teraz prezentacja...


...
Chyba tesknię za latem, bo powstał kolejny motylek - dekoracja okienna.
Całość dekoracji 42 cm średnicy, kordonek maxi, szydełko nr 4.
Wzorek posiadam dzięki TUE_ z http://szydelkowekoronki.blog.onet.pl/  - Dziękować :)
Ten był dużo łatwiejszy do zrobienia i tak, jakoś szybko się robiło.
Jeszcze nie wiem, w którym oknie go zawieszę i czy tego doczeka,
bo ma już swoich wielbicieli, którzy chcą go ze sobą zabrać :)
Hmm... pomyślicie może, że nie jestem na czasie, że wiosna u mnie na blogu... może i racja,
ale pracuję też nad śniegiem - właśnie się suszy, więc trzeba troszkę poczekać.
Na razie tyle.
Do miłego... 
Posted by Picasa

niedziela, 14 listopada 2010

~~ motylek w sieci ~~

...


...

Udało mi się dokończyć motylka, którego zaczęłam jeszcze latem.
Całość robótki ma 43cm średnicy.
Do pracy wykorzystałam obręcz śr.35cm, kordonek Maxi, szydełko nr 4 z białą rączką,
 wzorek udostępniła  mi Małgorzata z  http://haftymalgosi.blox.pl/html - bardzo dziękuję.
Jak pisałam wcześniej, nie była to łatwa do zrobienia robótka, przynajmniej dla mnie...
Jednak po kilku drobnych poprawkach ( ale bez prócia) zdobi jedno z okien w moim domku.
Średnio jestem zadowolona. 
Miałam spore trudności z dopasowaniem robótki do obręczy i na koniec okazało się,
 że szpilki do naciągania dzieła były zardzewiałe.
 W efekcie na koronce brzegowej są drobne rdzawe kropeczki ...wrrrr! 
Jego mankamenty widać w zbliżeniu na kolejnym zdjęciu.



Wybaczcie jakość fotek ale i sprzęt słaby i ja-fotograf bez pojęciaPosted by Picasa

Sam schemat przypadł mi do gustu, więc nie wykluczone, że będzie do niego kolejne podejście,
 ale to może bliżej wiosny, bo pora zająć się ozdobami  świątecznymi.

Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)

***

sobota, 6 listopada 2010

~~ wciąż nieszydełkowo ~~


Witam po długiej nieobecności.
Dziękuję za pozostawione komentarze i pozdrawiam wszystkich tu zaglądajacych.
Wciąż mam zbyt mało czasu na szydełko.
Ale spróbowałam coś ulepić z masy solnej przy okazji zabawy z moją córką.
No i powstało takie sobie c o ś :)
Posted by Picasa





sobota, 16 października 2010

~~ bukiet z kolorowych liści klonu ~~

...
Dziś dla odmiany - mała odskocznia od szydełka- jesienny bukiecik z kolorowych liści klonu.

Po jesiennym spacerze wróciłyśmy z córką z bukietem kolorowych liści.
Listki były potrzebne córce do szkoły na jakieś prace plastyczne. 
Zebrałyśmy tego takie ilości, że postanowiłyśmy się troszkę w domu plastycznie pobawić.  
I tak powstał taki oto bukiecik:


Pomysł na bukiecik pochodzi z tej stronki: http://www.wykop.pl/ramka/43967/bukiet-roz-z-lisci-klonu/
Córce zabawa sprawiła tyle radości, że wykonała kilka takich bukietów,
 a  jedym z nich obdarowana została pani wychowawczyni.
Ja z kolei cieszyłam sie tym, że mogłam poświęcić czas na zabawę z córką.
Zabawę polecam innym, bardzo łatwo się robi, a radości z tego ile...
więc bawcie się dobrze :)
pozdrawiam

poniedziałek, 11 października 2010

~ zapracowana ~


Oj, dawno mnie tu nie było!

Ponad miesiąc ...

Niestety cudowny okres  macierzyństwa dobiegł końca i trzeba było wracać do pracy  :(
Przybyło mi obowiązków, więc  teraz  na szydełko nie mam zbyt wiele czasu. 
Jednak co jakiś czas będę się chwalić i zamieszczę kilka fotek tego, co uda mi się zrobić.

Dziś  pokażę bardzo dawno temu zaczętą robótkę.

Ozdoba okienna -motylek w sieci - średnica obręczy 35 cm.


Schemat dostałam od malgorzata-p17 z prośbą o wykonanie tego cuda. 


Podjęłam się tego wyzwania lecz nie mogłam nic obiecać. 
To moje pierwsze doświadczenia z obręczą.
Nie wyszło mi to za dobrze. Może gdyby obręcz była owalna, to byłoby lepiej.
No, bo jak owalną  robótkę  zmieścić  w okrągłej obręczy???

Małgosiu, wybacz ale wstydzę się taką plataninę posłać w świat.

Zjednej strony mega napięta robótka, a z drugiej czyli po bokach motyla jest za dużo i się faluje.
Może ktoś już przerabiał ten schemat i służy podpowiedzią.
Nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji. 
Czy jakaś falbanka wokoło odwróci uwagę od  tych drobnych mankamentów?

sobota, 4 września 2010

~ co lubię - nasza zabawa ~

Zostałam zaproszona do zabawy w CO LUBIĘ

 Zasady:

1.Napisz, kto przyznał Ci tę nagrodę

2.Wymień 10 rzeczy, które lubisz

3.Przyznaj tę nagrodę 10 innym blogerom i poinformuj ich komentarzem :D


Do zabawy zaprosiła mnie  aureliamyszkaszara z http://myszkaszara.blox.pl/html, której bardzo dziękuję za to, że o mnie pomyslała.

Teraz będę się zwierzać z 10 rzeczy, które lubię.

Jestem strasznym  łasuchem i  pierwsze co przychodzi mi do głowy to to, co nadaje sie do zjedzenia.( Nie wiem czy wymieniać, bo będzie tego więcej niż 10???)
To może określę to w jednym punkcie.

1. wszystko, co ma kolor czerwony i jest jadalne (porzeczki, wiśnie, czereśnie, truskawki, maliny, arbuzy, lody sorbetowe, pomidory, buraczki  itd.);
2. szydełkowanie - oczywiście;
3. jazdę rowerem -  poza miasto w  malowniczo połażone miejsca ( tu czuję ciagły niedosyt, mogłabym jeździć chyba nawet przez sen);
4. drewniane domy i stare chaty;
5. pola, lasy, łaki, rzeki, jeziora, góry - miejsca, które nie są ograniczone płotami , gdzie można spotkać dzikie zwierzęta, obserwować zmiany zachodzące w przyrodzie;
6. kwiatki - ale tylko te, co rosną. Gdy widzę kwiaty cięte zaraz myślę o tym że wkrótce zwiędną. Dodam jeszcze, że gdy robię zakupy i mam wybierać np. pomiedzy bluzką w figury geometryczne a bluzką w kwiatki, podświadomie wybieram tę która ma  choć jeden  kwiatek;
7. śpiew ptaków w ogrodzie- cieszy mnie gdy jakiś do nas zawita;
8. psy - nie wyobrażam sobie życia bez pupila, który zawsze się cieszy i miło wita gdy wracam z pracy;
9. zdjęcia - dzięki nim można zatrzymać chwilę i cieszyć sie nią przez długie lata. Szkoda tylko ze aparat mam taki słaby;
10. mój dom i moje miasto Pułtusk - tu jest moje miejsce na ziemi i nie wyobrażam sobie, żebym mogła żyć gdzieś indziej. Żal mi tylko, że do pracy muszę jeździc daleko ale z drugiej strony ma to swoje zalety.

No! Jest 10! Ale się natrudziłam, głowy nałamałam.Chyba za mało znam samą siebie. Dobrze, że to wszystko spisałam.Gdy ktoś zapyta będę wiedziała co odpowiedzieć. Jak tak siedzę i myslę o sobie, to mogłabym jeszcze wzbogacić tę listę o kilka punktów, ale te najważniejsze i mi najbliższe już są.

Teraz jeszcze osoby, które mam zaprosić do zabawy...... Hmmm........... nie jest to łatwe.............
Wiekszość tych, które znam mają już spisaną swoją 10.

Zapraszam więc wszystkie osoby, które mają ochotę do zabawy przyłączyć i przy okazji bliżej poznać samych siebie.

Pozdrowienia  dla tych co tu zaglądają ;)

środa, 25 sierpnia 2010

~ w dobrym humorze ~


:) :) :)
Dziś jak tylko weszłam na swojego bloga, uśmiałam się do łez.
Dobry humor od samego rana zawdzięczam Truscaveczce :)
która wyszperała w necie:


1. Zawsze żałujesz, że właśnie nie dziergasz.

2. W twoim domu jest więcej włóczki niż jedzenia.
3. Kiedy idziesz do ulubionej chińskiej restauracji, pałeczki do ryżu    
    kojarzą ci się z ulubionymi drutami nr 8.
4. Sprzedawcy w okolicznej pasmanterii wiedzą, jak masz na imię i  
   jaki jest numer twojej karty kredytowej.
5. Masz zaczęte co najmniej 4 robótki.
6. Owce to chodzące swetry.
7. Sweter rozmówcy interesuje cię bardziej niż treść wypowiedzi.
8. Idziesz do sklepu ze swetrami i nic nie kupujesz, bo te same 
   swetry zrobiłabyś sama i to lepiej.
9. Posiadasz przedmioty o dziwnych nazwach, takich jak licznik 
   rzędów, agrafka dziewiarska i szydełko tunezyjskie.
10. Co najmniej pięć robótek umiałabyś zrobić z pamięci.

Blogowiczki dodały jeszcze kilka punktów od siebie:

    Fiubździuu zasugerowała:
11. Za ostatnie pieniądze kupujesz włóczkę. Albo chociaż szydełko. Miarkę do drutów?
12. Masz w domu włóczkę, którą ukryłaś przed wszystkimi.

    Antonina dodała:
13. Widząc ciekawy model/wzór na żywej osobie zaczynasz ją śledzić, zastanawiając się "jak to  
     jest zrobione".


Czytałam to jakby o sobie... a już punkty 1,2 i 11 zdecydowanie dotyczą mnie, potwierdzić to mogą moi domownicy. Ostatnio zwrócili mi właśnie uwagę.

Mój ogólny wynik to 9/13 punktów.

Teraz mi nie do śmiechu... trzeba się głęboko zastanowić nad tą moją pasją...

???

sobota, 21 sierpnia 2010

~~ różane piękności ~~


Weraph z okazji 1 urodzin bloga organizuje różane candy.

 Do wygrania fajne różane piękności.

 Podaję link dla tych, którzy chcą przyłączyć do zabawy:



Mnóstwo różyczek i innych urokliwych drobiazgów.

 Kolejka po nie baardzo długa....

 Ja już się zapisałam i liczę na łut szczęścia podczas losowania.

: ))

środa, 11 sierpnia 2010

~ wzorem siateczkowym ~

Jestem osobą, która lubi próbować czegoś nowego, więc przyszła pora na wzorek siateczkowy.
Na poczatek, żeby zorientować się o co w tym wszystkim chodzi postanowiłam zrobić coś małego. No i powstała zakładka do książki w serduszka (dla córki).

 Wzór mojego pomysłu - mało mi się podoba - nastepnym razem zrobiłabym to inaczej.
Największe trudności są z dodawaniem kratek zwłaszcza tych w lewa stronę. Muszę nad tym popracować.
Może moje blogowe koleżanki z wiekszą praktyką udzielą porady, a może dysponują jakimś filmikiem czy instrukcjami. Byłabym ogromnie wdzięczna.

Doskonaląc się w tym zakresie podjęłam się czegoś większego.
Nie wiem czy nie porwałam się "z motyką na słońce". Robótkę robię już 2 raz, ponieważ za pierwszym użyłam zbyt grubych nici i wychodziło większe niż w opisie. To nic ... to co było pierwsze będzie miało inne zastosowanie. Schemat bardzo mi się podobał i chcę dokończyć robótkę (wiąże się z tym dłuższa historia ale o tym będzie w nastepnej odsłonie). Jest tu dużo przejść, dodawania i odejmowania kratek, jednak coś tam wychodzi...


Na razie nie zdradzam co to będzie...

środa, 4 sierpnia 2010

Niespodzianka !!!

Hura! 
W mojej Księdze Gości pojawił się pierwszy wpis. 
Taką miłą niespodziankę sprawiła mi Iza, której bardzo dziękuję za miłe słowa.
Z racji tego, że Iza zarejestrowana jest jako 1. gość w Księdze Gości  przygotowałam  dla niej małą niespodziankę : )  

Wydziergałam dla niej takie oto drobiazgi:


zakładkę do książki




i kolczyki

Już wkrótce będą u Izy : )



Mam nadzieję, że się spodobają i  przydadzą .

Dziękuję również pozostałym dziewczynom, które tu zaglądały i komentowały moje posty. Jesteście Wielkie! Wasze miłe słowa motywują mnie do pracy, tym bardziej, że jesteście skore do pomocy i chętne do współpracy. Dla Was wielka buźka  : *

czwartek, 22 lipca 2010

Żar tropików i ananaski...

Upalne lato.
Jak w tropikach.
 Szkoda tylko, że palmy w ogrodzie nie rosną :)
I tak, żeby zasmakować troszkę egzotyki postanowiłam zrobić sobie ananaski.

                                                                        Oto i one :


To moje pierwsze kolczyki  (nie mam pojecia o tym, jak tworzyć biźuterię, więc jakościowo odbiegają od tych dostępnych w sprzedaży ale jak dla mnie mogą być. Wzorek podejrzałam  u jakiejś dziewczyny na fotosik.pl ale nie pamiętam jak się nazywała.

Powstały też inne kolczyki - dla córci : 

                                     


                                   


Udał mi się dokończyć bieżnik 75x43cm

 

Bieżnik robiłam szydełkiem nr 4 z białą rączką, użyłam kordonek Maxi  /Madame Tricote Paris/ color  6194 czyli taki jasny beż.  Schemat z czasopisma Robótki Ręczne Extra nr2/2010.
Trudny wzorek, dużo pracy w niego włożyłam, prucia przy nim też sporo było.

Wyszedł trochę za mały jak na mój stolik.


Z opisu wynika, że miał być 84x45 szydełko nr 1,5.
Nie pozostaje mi nic innego jak szukać dalej i robić następny - większy.


Na koniec jeszcze jeden mały letni akcencik.....
.... mini motylki :-)


                         

Wzorek na motylki znalazłam na http://fascinata.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?456629 poza takimi można znaleźć tu wiele innych pomysłów na motylki. Polecam te stronki - ich autaoka tworzy prawdziwe cuda i chetnie pomaga początkujacym.

Dziękuję za odwiedziny.

poniedziałek, 19 lipca 2010

kurs frywolitki, supełki i porwane nitki ...

Wracam po przerwie...
Dziś chcę się pochwalić tym, że jestem już po pierwszym spotkaniu frywolitkowym :) 
Na kurs do Kuźni Kurpiowskiej przybyło 8 chętnych kobitek.  I jak to kobitki... zaczęłyśmy od kawki, herbatki, poczęstunku zanarwiańskimi specjałami i wzajemnego zapoznania się. Później pod okiem Mistrzyni Złotych Rąk pani Krystyny Miłoszewskiej z Pułtuska uczyłyśmy się frywolitkowej sztuki. Niestety na efekty trzeba będzie dłuuugo poczekać. Nie jest to łatwa sztuka. Nic mi nie wychodzi... zamiast frywolitki  same supełki i porwane nitki :(  Z szydełkiem szło mi znacznie lepiej...


Miało być tak....




a udało się ...


Jeszcze tylko pamiątkowa fotka  całego składu...


... i to na razie tyle, jeśli chodzi o frywolitki.





niedziela, 4 lipca 2010

Nieoczekiwany zbieg okoliczności :)

Lato rozpoczęte, wakacje też. Dni coraz dłuższe, a pogoda sprzyja harcom na świeżym powietrzu. Dzieciaki większą część dnia spędzają na podwórku, szaleją w basenie i ja przy nich. Jest wspaniale! W końcu takie właśnie powinno być lato. Tylko moje niteczki poszły w odstawkę, po prostu nie mam dla nich czasu. Wieczorem po całym dniu zwyczajnie padam. No cóż, z pogody trzeba korzystać, bo nie wiadomo czy długo potrwa taka aura.
 W minione lato nie mogłam jeździć na rowerze ( a to ciąża..., a to tycie dziecię...) ale za to w tym roku sobie pojeżdżę.
Jako zagorzała fanka wypraw rowerowych byłam już na  jednym rajdzie, wspaniale zorganizowanym przez MOSiR w Pułtusku. Jechaliśmy do Pniewa  do Kuźni Kurpiowskiej - tak nazwano budynek po starej szkole, a w nim.... Gdy weszłam do środka to po prostu tak, jakbym przeniosła się o 100 lat  wstecz. Stara kuchnia, kredens, gliniane naczynia,drewniane niecki i sztućce, w oknach firaneczki z wycinanki, krosna (sprawne do dziś) i wszystkie inne przedmioty codziennego użytku co mają ponad 100 lat. Jak u prababci na wsi! Wystrój izb charakterystyczny dla regionu Kurpii Białych.Zrobiłam kilka fotek.










 Kiedyś była to szkoła (do której zresztą uczęszczała moja babcia), a dziś Kuźnia, w której wskrzesza się czyli przywraca do życia to, co dawno zapomniane. Oprócz  tego, że Kuźnia jest namiastką skansenu i odwiedza ją masa turystów, to organizowane są tu różnego rodzaju warsztaty rękodzieła i dawnego rzemiosła. Pani kierowniczka Kuźni zaprosiła zainteresowanych na rozpoczynający się wkrótce kurs frywolitki i co...???  Zgłosiłam się! Będę się uczyć! Zobaczymy, co z tego wyniknie? 
 Więcej informacji o Kuźni Kurpiowskiej znajdziesz na : http://www.kuzniakurpiowska.com/

I tak zupełnie przy okazji .... Pozdrawiam  wszystkich uczestników rajdu do Pniewa, było bardzo miło :)

czwartek, 10 czerwca 2010

oto,co już zrobiłam



Podkładki pod szkło


Ozdoby na choinkę u córci


Serweta na okrągły stolik


Kieszonka na tel. komórkowy

Mała owalna serwetka


Jak kwiatek


Lawendowo-biała serweta


Dekoracja  ścienna


Na szafkę nocną


Komplet serwetek


Zielono-biała serweta 


Jak płatek śniegu


                                                              Pisanki    


Duża owalna serweta

Dekoracja na ścianę


Serca walentynkowe 


Broszka - kwiatek


Mała serwetka