Truscaveczka zapraszała do zabawy : siatkowy-rasz
Tak więc skorzystałam z udostępnionego wzoru i powstały dwie siatki :
Tak więc skorzystałam z udostępnionego wzoru i powstały dwie siatki :
Ta pierwsza siateczka - mała (zrobiona z nici maxi) może być woreczkiem na drugie śniadanie do pracy :)
Poniżej wersja gigant - siatka plażowa, pomieści bardzo wiele, a po sezonie już wiem będzie siatką na piłki i piłeczki mojego syna :)
Gigant zrobiony z włóczki (bez nazwy) pochodzącej z zasobów mojej babci, pewnie pamięta czasy PRL-u.
DZIĘKUJĘ za wszystkie komentarze i za to że do mnie zaglądacie.
Śliczna :) Ja bym ją przeznaczyła na siatkę na zakupy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńw ten sposób też jest używana :)
UsuńBardzo fajne siatki, wzór bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSuper :)) Zastanawiałam się właśnie, do czego u mnie mógłby ten worek służyć, bo jakoś nie widzę jej u mnie do zakupów, a tu proszę, oświecenie :)) Na ranczo chłopakom się piłki walają... :))
OdpowiedzUsuńSuper siateczki ... i tak piłka może sobie gdzieś zawisnąć i nie plątać pod nogami fajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty żeby zrobić taką siateczkę, śliczna. Już pędzę po wzór. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajna, pomysłowa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://wyskoczyospodpazurka.blogspot.com/
Pomysł na wspólne dzierganie dobry a siatka jak znalazł może posłużyć na przeróżne bibeloty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beata